Czas tu trochę poodkurzać:)
Ostatnio mam mniej czasu i pomysłów na to, żeby dodać jakiegokolwiek posta na bloga. Robi się coraz cieplej, więc całą rodzinką spędzamy czas na dworze. Oczywiście w związku z tym, że jest taka ładna pogoda jest dużo pracy w ogródku. Od paru dni próbuję doprowadzić mój warzywnik do przyzwoitego stanu. Pomaga mi w tym młodsza córka, starsza wymyka się w tym czasie z domu, z koleżankami na rowery lub rolki. Od zeszłego roku wiemy już oficjalnie, iż na naszej działce rosną szparagi. Zawsze myślałam, że to po prostu zwykły chwast i próbowałam się go pozbyć. Dopiero, zeszłego lata okazało się, że to nie chwast, ale prawdziwe szparagi!;)Przyznam, że gdyby nie nasi znajomi nigdy bym na to nie wpadła. Ciągle jednak nie możemy przyzwyczaić się do tego, by zebrać je na czas i pozwalamy by wypuściły śliczne pędy.
Na początku kwietnia do naszego nielicznego stadka kurek dołączyły czterdzieści dwa kurczaki i jeden biały kogucik. Trzeba więc było zbudować jeszcze jeden kurnik, pomógł nam w tym niezawodny dziadek Jurek. W związku z nadmiernym panoszeniem się stadka na całej działce stwierdziliśmy, że przydałoby się w końcu odgrodzić pewną część działki, która byłaby przeznaczona tylko dla kur. Mają więc nasze kurki własny mega duży wybieg i nowe M2:).
Starcie kurzu na blogu zawdzięczam starszej latorośli, gdyby nie ona chyba długo nie znalazłabym w sobie motywacji żeby coś napisać:)
Poniżej kilka ujęć z naszego ogródka:)
Do usłyszenia, mam nadzieję niebawem:):)