piątek, 25 września 2015

Panierowane opieńki i co dalej......

Nie mogłam oprzeć się pokusie i mimo późnej pory pałaszowałam przepyszne opieńki przyrządzone przez mojego męża. Niemal każdego popołudnia przemierza on, coraz to nowe szlaki w poszukiwaniu grzybów. Przynosi głownie prawdziwki, ale dziś przyniósł w koszyku także opieńki. (to już jesień......) Od lat wykorzystujemy je do  szybkiej konsumpcji:) i przyrządzamy tak jak kanie, są rewelacyjne....

Panierowane opieńki

Kapelusze opieniek,
jajka,
bułka tarta,
olej,
sól

Panierowane kapelusze smażymy z obu stron na rozgrzanym oleju, solimy i z apetytem zjadamy :)
Nasze zniknęły z talerza zanim zdążyłam wziąć do ręki aparat:)


Opieńki



i jajka z własnego kurnika............

No najadłam się pokusy i na nic się zdało moje wczorajsze bieganie! A biegać uwielbiam i choć jestem zwierzęciem stadnym i  na dłuższą metę bez towarzystwa ludzi usycham, to biegać lubię sama. Mam wtedy te kilka chwil, kiedy bezkarnie myślę o wszystkim i o niczym. Czasami dokonuję w myślach przemeblowania ( i tak dziś w sypialni przestawiłam łóżko, muszę tylko poinformować o tym fakcie męża:)). Innym razem planuję np. co ugotuję, jak się ubiorę następnego dnia do pracy.... Wczoraj jednak analizowałam czym tak naprawdę jest przyjaźń, jak się rodzi i jak umiera.
Mimo filozoficznych przemyśleń wróciłam do domu "doładowana" i zmęczona, ale tak pozytywnie zmęczona. I dziś mogłam czerpać przyjemność z obserwowania tego co wokół mnie.............

A  wokół mnie.....



Rudzielec na orzechu:)





Mamuśka z potomstwem


Elvis:)


 z naszego małego sadu...





I w naszym ogrodzie...





Ciekawe jaki dzień przyniesie jutro? Po cóż ja pytam, przecież wiem! Jutro przerabiamy cukinie na ketchup i gotujemy górę buraczków, a jak znajdzie się odrobinka czasu, to może na stole zagości rozkoszne czekoladowe ciasto z cukinią......  
Pa:)

4 komentarze:

  1. jestem....., byłam i żartobliwie zostawiam: będę...

    bardzo bliskie mi posty piszesz, lubię zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. góra buraczków to ile?

      chyba jutro moje zważę, pomysł mi podsunęłaś :)

      Usuń
    2. Dziękuję i zapraszam:)
      Alis, moja góra buraczków to ok 20 kg (już w słoikach). pozdrawiam

      Usuń
    3. aha moich też tyle było: dziś zakończę :) Tylko część do wydania, bo kiedyś gdy mój czas znikał też dostawałam. Więc teraz, gdy ktoś podrzuci surowych buraków przetwarzam i część wypycham tym, którzy akurat krucho z czasem stoją :)))))))))))))

      Usuń

Dziękuję za komentarz:)