Piękny poranek. Tylu cudownych wrażeń można doświadczyć w zaledwie godzinkę. Rzecz wiadoma jak się rozpoczyna nasz poranek- od kurnika:), gdzie z radosnym gdakaniem wita nas nasza ferajna, sznur odlatujących gęsi mówi nam do zobaczenia, a wszędobylski Przedszkodamis usiłuje niezauważony przyłączyć się do porannego biegania. Najbardziej lubię biegać rano, obserwować jak leniwie budzi się dzień, ale na ten luksus mogę pozwolić sobie tylko w czasie weekendu. A w lesie cicho, błogo, tylko ptaki śpiewają.......
I znowu budzi się refleksja nad ostatnimi doświadczeniami. Nie mogę się pogodzić z ludzką obłudą i nieuczciwością, a boli mnie to tym bardziej, że ta nieuczciwość trafiła bezpośrednio w moje dziecko. Wychowujemy nasze dzieci zgodnie z zasadami fair play opartymi na szacunku. Dumna jestem z córki, zaangażowała się bardzo, pracowała sumiennie, niemalże przez całe wakacje. Obiecane lekcje jazdy konnej nie odbyły się, w zamian za to odebrała lekcję życia. Zderzenie z rzeczywistością! A dorośli nie mają odwagi na uczciwą rozmowę, uciekają się do krótkich informacji pisanych bezpośrednio do dziecka! Żenujące.
Cóż, pozostał niesmak......
Ponarzekałam sobie, ale jakoś wcale nie jest mi lepiej. Najlepszym lekarstwem jest dla mnie dzisiaj kucharzenie. Ciągle przerabiam:), pędzę więc do kuchni, gdzie czekają na mnie papryka i pomidory.
Pozytywnej i słonecznej niedzieli życzę:)
Ponarzekałam sobie, ale jakoś wcale nie jest mi lepiej. Najlepszym lekarstwem jest dla mnie dzisiaj kucharzenie. Ciągle przerabiam:), pędzę więc do kuchni, gdzie czekają na mnie papryka i pomidory.
Pozytywnej i słonecznej niedzieli życzę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz:)