środa, 18 listopada 2015

Kartki świateczne...

Odkąd sięgam pamięcią w moim domu rodzinnym to ja jestem odpowiedzialna za wypisywanie życzeń na kartkach świątecznych. Różnie to bywało, czasem nawet zapominałam, więc moja mama skrupulatnie tego pilnuje (nadal) i ową czynność wykonuję w jej asyście:). W tym roku chciałam szczególnie uczcić ten czas i zdecydowałam się na samodzielne wykonanie kartek. Samodzielne, ale nie samotne:), bo w przemiłym towarzystwie małych, średnich i dużych babek. Pomysłów nie brakowało, kartek troszkę powstało, a i apetyt na więcej też się narodził. 
















Takie wspólne "tworzenie" daje dużo satysfakcji, radości, niekiedy sporów rodzinnych, a jednocześnie uczy wytrwałości, współpracy, rozwija kreatywność itd itd:).
Ogólnie rzecz biorąc, było bardzo fajnie. Nie wiem tylko, czy Kasi udało się już zebrać cały brokat................  
Miłego dnia:)

  

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł. Podziwiam za chęci i pracowitość. Otrzymanie takiej kartki to najlepszy prezent, bo wykonany samodzielnie i od serca. Ja laurki od uczniów trzymam po dziś dzień. Lubię co jakiś czas do nich wracać.

    OdpowiedzUsuń
  3. a brokat? wiem coś o tym- do wieczora widać go na rękach, stole , czy nawet posiłku. To takie małe świcące drobinki....

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz:)