Adwentowy kalendarz- wykorzystuję go już trzeci rok. Uszyłam kiedyś lniane torebeczki różnej wielkości, w których czasem znajduje się dobre słowo, zadanie do wykonania, pomysł na wspólne chwile, a czasem coś słodkiego. Taki kalendarz stawia wyzwanie całej rodzinie, ktoś przecież wymyśla łamigłówki, rymowanki, rysuje mapy prowadzące wprost do skarbów:). Dziewczyny bardzo lubią wspólne kucharzenie, dlatego zadań z tym związanych nie będzie brakowało i w tym roku.
Kalendarz zajmuje miejsce na balustradzie schodów, czyniąc tym samym ładną świąteczną ozdobę.
Olga oblizuje się na samą myśl o tym, co też mogą kryć torebeczki:)
W naszym domu nie może zabraknąć też świecznika adwentowego. Lubię bardzo proste i naturalne ozdoby. Tradycyjnie, od kilku już lat do wykonania świecznika wykorzystuję jako bazę białe świece i orzechy, zmieniam tylko lekko koncepcję i drobne dodatki.
I tak oto klimat Świąt Bożego Narodzenia rozpoczął się i w naszym domu....
Miłego wieczoru:)
i taki jest, dzięki Twoim zyczeniom, dziękuję.
OdpowiedzUsuńPomysły adwentowe, bardzo mi się podobają :)
U nas mamy jeszcze roratni plakat z drzewem z małego gościa niedzielnego :)
:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń