Życie wciąż zmusza mnie do podnoszenia swoich kwalifikacji. Momentami mam już dość! Zwłaszcza wtedy, kiedy niewyspana padam na "pysk". Dziś właśnie jest taki dzień- jestem zwyczajnie zmęczona podróżą, przesiadkami, brakiem snu itd. Znalazłam tylko małą chwilkę na spacer tuż po egzaminach. Przeszłam się uliczkami Lublina, trafiając do bardzo sympatycznej kawiarni. A tam, oczu nie mogłam oderwać od..... choinki. Udekorowana w kolorowe pianki, pierniczki, lizaki........boska, cukierkowa, jak z bajki:)
ej, Kochana, te przeszkody szybko miną...
OdpowiedzUsuńpewnego dnia powiesz...
dzieci wyrosły? kiedy to się stało?
Masz rację😁 ja już tak mówię a co dopiero za kilka lat..... Miłego dzionka😁
OdpowiedzUsuńA jakie Nasze będą choinki w tym roku? :::---)))
OdpowiedzUsuńJa na moją już mam pomysł....:)
Usuńsernik chalwowy, musi byc smaczy ... na choinke ze slodyczami tez bym nie powiedziala nie ...
OdpowiedzUsuńOj tak, serniczek palce lizać:)
OdpowiedzUsuń