Miałam z moim tatą takie tylko nasze zwyczaje, na dobranoc mówiliśmy sobie u-fiu, biegaliśmy w deszczu i pisaliśmy do siebie wiadomości na maszynie do pisania:), a w pobliskim lesie mieszkał Gapcio:). Kiedy byłam mała, tata wymyślił postać Gapcia mieszkającego w lesie stworka. Ów stworek przez długie lata dzieciństwa był moim wyimaginowanym przyjacielem, pozdrawiał mnie, pytał o mnie i zawsze przesyłał mi, przez mojego tatę poziomki naciągnięte na źdźbło trawy. Był przyjacielem, którego nigdy nie spotkałam, choć nie raz na spacerze w lesie chował się za drzewami:), był przyjacielem nawet wtedy kiedy zrozumiałam, że jest fikcją... Kiedy moja cierpliwość małego grzybiarza się kończyła, to właśnie on rękoma mojego taty, podkładał mi zebrane już grzyby, utykając je sprytnie w runie leśnym. Dziś opowiadam o Gapciu swoim dzieciom, kiedy razem chodzimy na grzyby.
Wstyd się przyznać, ale w tym roku tylko raz byłam na grzybobraniu, a właściwie na poziomkobraniu, grzyby trafiły mi się przypadkiem:)
Wstyd się przyznać, ale w tym roku tylko raz byłam na grzybobraniu, a właściwie na poziomkobraniu, grzyby trafiły mi się przypadkiem:)
Mam jednak szczęście, bo obdarowano mnie całkiem sporą ilością kurek, które są jednymi z najbardziej ulubionych przez nas grzybów. Przejrzałam masę kulinarnych blogów, pomiksowałam przepisy i zrobiłam nam na obiadek bardzo dobrą tartę z kurkami.
Składniki:
przepis na ciasto zaczerpnęłam z kuchnia lidla
210 g maki pszennej
1 jajko
100 g masła
szczypta soli
Farsz:
około 300 g kurek,
1 cebula,
3 gałązki tymianku,
jogurt naturalny,
ser mozzarella,
4 jajka
sól, pieprz
Składniki na ciasto należy połączyć i na pół godziny włożyć do lodówki. Następnie wykładamy ciasto na formę do tarty, nakłuwamy widelcem i podpiekamy w temperaturze 200 stopni C przez około 15. W tym czasie przygotowałam farsz wg przepisu z bloga kwestia smaku lekko go modyfikując. Cebulkę siekamy drobno i podduszamy na oleju, dodajemy pokrojone kurki i dusimy do momentu, aż na patelni nie będzie "sosu z kurek", odstawiamy do ostudzenia. Jajka należy roztrzepać z jogurtem, doprawić solą i pieprzem, dodać posiekany tymianek. Na przypieczone ciasto wyłożyć kurki, zalać masą jajeczną. Zapiekać w temperaturze około 200 stopni C, do czasu aż masa jajeczna się zetnie, pod koniec posypać tartą mozzarellą.
Tarta z kurkami
Składniki:
przepis na ciasto zaczerpnęłam z kuchnia lidla
210 g maki pszennej
1 jajko
100 g masła
szczypta soli
Farsz:
około 300 g kurek,
1 cebula,
3 gałązki tymianku,
jogurt naturalny,
ser mozzarella,
4 jajka
sól, pieprz
Składniki na ciasto należy połączyć i na pół godziny włożyć do lodówki. Następnie wykładamy ciasto na formę do tarty, nakłuwamy widelcem i podpiekamy w temperaturze 200 stopni C przez około 15. W tym czasie przygotowałam farsz wg przepisu z bloga kwestia smaku lekko go modyfikując. Cebulkę siekamy drobno i podduszamy na oleju, dodajemy pokrojone kurki i dusimy do momentu, aż na patelni nie będzie "sosu z kurek", odstawiamy do ostudzenia. Jajka należy roztrzepać z jogurtem, doprawić solą i pieprzem, dodać posiekany tymianek. Na przypieczone ciasto wyłożyć kurki, zalać masą jajeczną. Zapiekać w temperaturze około 200 stopni C, do czasu aż masa jajeczna się zetnie, pod koniec posypać tartą mozzarellą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz:)